środa, 27 kwietnia 2011

Rock wciąż żyje

Rock umarł? Nawet jeżeli tak się stało to może zmartwychwstać dzięki albumowi Music to wake the dead - muzyce, która może wskrzesić więcej, niż tylko dawno zapomniany zespół rockowy...

Książka George'a R. R. Martina Rockowy Armagedon, przypadkiem wypatrzona w stosikach książek za mniej niż 10 zł, skusiła mnie od razu swoim tytułem. Nie bez znaczenia było tu także znane nazwisko autora, chociaż osobiście nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z pisarstwem Martina.

niedziela, 24 kwietnia 2011

Pod afrykańskim słońcem


"Przede wszystkim rzuca się w oczy światło. Wszędzie - światło. Wszędzie - jasno."

W ten sposób rozpoczyna Kapuściński swoją książkę Heban, stanowiącą zbiór reportaży afrykańskich. Kilka pierwszych zdań to głównie rozmyślania nad tym, jak zmieniły się podróże przez wieki - od powolnego wędrowania i stopniowych zmian do szybkiego przeskoku, jak w jego przypadku z deszczowego Londynu pod palące słońce Afryki. Uprzytamnia też, że Polska należy do krajów północnych, do mniejszości naszego globu, po czym skupia się na opisywaniu tropiku.

wtorek, 19 kwietnia 2011

Refleksja o Śniadaniu

W ramach nachodzących mnie raz na jakiś czas chęci nadrabiania zaległości w czytaniu książek zaliczanych do klasyki sięgnęłam m.in. po Śniadanie u Tiffany'ego Trumana Capote.

Opowieść prowadzona jest przez młodego pisarza, który wspomina swoją znajomość z byłą, młodą sąsiadką Holly Golightly. Wygodniej byłoby napisać z panną, ale to słowo, jak się okazuje, nie może być użyte do tej postaci; natomiast słowo pani dla opisania Holly wybitnie nie pasuje.

To postać Holly znajduje się w centrum całej historii. Na samym początku dzięki rozmowie w barze dwóch jej starych znajomych ledwie, ledwie zostaje zaznaczone, że ktoś taki istnieje i że prawdopodobnie przebywa lub przebywał w Afryce. Ze snutych przez Paula wspomnień poznajemy Holly w typowej dla niej scenie, gdy późną nocą powraca do domu i budzi sąsiadów dzwoniąc do ich drzwi ze względu na zagubienie własnego klucza. Z czasem dowiadujemy się o niej trochę więcej, ale wierzyć można jedynie wydarzeniom mówiącym o niej - samej Holly wierzyć nie można.

piątek, 15 kwietnia 2011

Filmoteka: Łowca trolli

Za pośrednią namową Orbitowskiego, czyli poprzez jego bloga, zwróciłam uwagę na norweski film fantastyczny, jakim jest Trolljegeren. Z racji kilkukrotnych pobytów w Bergen kultura norweska nie jest mi do końca obca, jak do tej pory nie oglądałam jednak filmów z tego kraju.

Tematyka "Łowcy trolli" mieści się w zakresie moich zainteresowań, toteż przedwczoraj usiadłam i obejrzałam ten film.

Autorem scenariusza i reżyserem jest André Øvredal, a w główne role wcielili się Otto Jespersen, Hans Morten Hansen oraz Tomas Alf Larsen. Budżet filmu wynosił 19,9 mln koron norweskich, co w przybliżeniu daje 10 mln polskich złotych.

Na początku nagrania, przed jakimkolwiek zawiązaniem akcji, pojawia się kilka wstępnych informacji na temat materiału, który ma zostać wyświetlony. Materiału, gdyż całość wygląda na dokument, kręcony przez młodych studentów. We wspomnianym wprowadzeniu znajdą się informacje o wątpliwościach, które dręczyły pierwszych widzów tego materiału co do jego prawdziwości oraz o badaniach, którym zostały poddane kasety z nagraniami. Wszystko okazało się autentyczne.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Z cyklu ulubione: Cykl Barokowy



Po przeczytaniu całego Cyklu Barokowego blask straciły dla mnie wszystkie książki, które do niedawna uważałam za ulubione...

Cykl Barokowy jest powieścią historyczną, rozgrywającą się głównie w Anglii i Francji w czasach XVII wieku; chociaż duża część akcji dzieje się także na Wschodzie, w Ameryce i innych mniej i bardziej egzotycznych miejscach w prawie całym świecie. Przyznaję, że pierwszy tom może się wydawać nieco nużący, szczególnie osobom, które nie czytają dużo i zawiera w sobie nieco niesmacznych scen (niewiele) - jednak naprawdę warto po tę książkę sięgnąć. We wszystkich częściach pojawia się wiele naprawdę mistrzowskich dialogów czy opisów scen.