sobota, 18 czerwca 2011

Klub Pickwicka

Ta pierwsza powieść Dickensa wydawana była początkowo w formie zeszytów z ilustracjami Roberta Seymoura, który był zresztą inicjatorem powstania tego utworu. W pierwszych chwilach nie cieszyła się zbyt wielką popularnością, z czasem zdobyła sobie rzesze czytelników, do dziś utrzymując się na listach najbardziej znanych pozycji literatury światowej.

Przedstawia losy tytułowego pana Pickwicka oraz trzech jego przyjaciół, dla których jest kimś w rodzaju mentora i opiekuna. Początkowo klub powstał, by prowadzić wszelkiego rodzaju badania naukowe, jednak właściwie już po kilku stronach autor wydaje się zapomniał o tym pomyśle i skupia się raczej na portretach psychologicznych bohaterów i spotykanych przez nich postaci.



Od początku widać pewne słabostki Pickwicka i jego przyjaciół - a przede wszystkim pana Winkla i jego skłonności do udawania, iż posiada umiejętności, których w rzeczywistości nie nabył. Członkowie klubu, czyli wspomniany pan Winkle, pan Snodgrass oraz pan Tupman przedstawieni są jako panowie w gruncie rzeczy porządni, choć z pewnymi drobnymi wadami w sposób humorystyczny, podobnie jest z pojawiającym się później Samem Wellerem, służącym Pickwicka. Wszyscy budzą raczej sympatię, chociaż nie raz i nie dwa ich postępowanie może wydawać się niezbyt poważne.

Główną siłą książki są właśnie jej bohaterowie - wspomniałam zaledwie o kilku najważniejszych, przez karty powieści przewija się ich o wiele, wiele więcej, a każdy jest wyraźnie zarysowany. Dickens wyśmiewa w nich pewne przywary i zachowania osób mu współczesnych, wskazuje też na niektóre problemy społeczne, a zwłaszcza na sposób działania prawa i więziennictwa w dziewiętnastym wieku. Do tego dodać można szereg komicznych sytuacji, które przytrafiają się Pickwickowi i jego znajomym.

Klub Pickwicka napisany jest niesamowicie lekkim stylem, który sprawia, że książkę czyta się łatwo, mimo tego, że nie ma tu wiele wciągających akcji i wartkiej fabuły, do jakich przyzwyczajają nas współczesne powieści. Opowieść płynie raczej spokojnym tokiem, charakterystycznym dla wiejskiego życia Anglii w czasach wiktoriańskich.

Idealna pozycja dla kogoś, kto szuka wytchnienia od przeładowanych akcją utworów i szuka pozycji, w której można posmakować lekkiego humoru i przyjrzeć się barwnym bohaterom oraz komedii pomyłek, w jakich biorą udział.

Metryczka:
Tytuł: Klub Pickwicka (The Posthumous Papers of the Pickwick Club)
Autor: Charles Dickens
Wydawnictwo: Zielona Sowa
ISBN:  8373898603
Ilość stron: 599
Ocena: 7,5/10

6 komentarzy:

  1. Angielska klasyka nie zawodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Angielska klasyka to jest to co uwielbiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z moich ukochanych książek, czytałam ją parę lat temu i co chwila śmiałam się do siebie:) muszę to powtórzyć, dzięki za odświeżenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno się przy tym nie uśmiechać :D Zwłaszcza przez pana Winkle na początku, a później przez Sama Wellera :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jechałem kiedyś z tą książką w pociągu. 7 osób otacza, a ja rechoczę jak głupi do sera.

    Piękne doświadczenie czytelnicze...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się, że trzeba bardzo uważać z doborem lektury do pociągu :)

    OdpowiedzUsuń