niedziela, 6 marca 2011

Sto lat samotności

Początkowo powieść miała nosić tytuł Dom, jednak autor odstąpił od tego ze względu na istniejącą książkę o podobnym tytule. Chociaż ostateczny tytuł jest bardziej intrygujący to przyznam, że pierwotny pomysł miał bardzo duże uzasadnienie w treści książki.

Akcja toczy się w niewielkiej miejscowości Macondo założonej przez Jose Arcadio Buendia. Miasteczko sprawia wrażenie odciętego od świata, a jedynym kontaktem jego mieszkańców z postępem początkowo jest grupa wędrownych Cyganów. Do końca książki atmosfera Macondo sprawia wrażenie jak z sennych, leniwych godzin popołudniowej sjesty nawet wówczas, gdy opisywane wydarzenia absolutnie nie kojarzą się z brakiem aktwności. 

Historia dotyczy jednej rodziny, Buendiów, założonej przez poślubionych sobie kuzynów, Jose Arcadia i Urszuli. To ich dom jest centrum powieści, a oni i ich potomstwo jej bohaterami. Jose Arcadio jest marzycielem, porywają go co chwilę nowe fascynacje naukowe, cieszy się w mieście dużym poważaniem. Urszula niejednokrotnie musi znosić wybryki męża, to ona jednak była tą osobą, która podtrzymywała świetność i życie rodziny. Mieli trójkę dzieci, synów Jose Arcadia i Aureliana oraz jedną córkę Amarantę. Do rodziny dołączają także Rebeka przygarnięta na wychowanie i Melquiades, stary Cygan i przyjaciel Jose Arcadio ojca, który pozostawi po sobie zapiski nie do odcyfrowania przez sto lat życia rodziny. Z czasem pojawią się kolejni synowie i córki Buendiów, ich kochankowie i współmałżonkowie.

Historia obłąkania Jose Arcadio, zarazy, nawiedzającej Macondo, powstań ludności i wojny domowej, masakry robotników z plantacji bananowych i przede wszystkim perypetie uczuciowe i życiowe kolejnych Buendiów i ich najbliższych powoduje, że ciężko oderwać się od tej książki. Narracja prowadzona jest oszczędnym stylem, zaznaczając jedynie najważniejsze sprawy rodzinne - w taki sposób jednak, że wydaje się, iż te postacie są autentyczne i znajome, że wie się o nich wszystko. Trzeba przyznać zresztą, że niewiele jest tu postaci, które by nie zapadły w pamięć, większość jest charakterystyczna, ma zarysowane wyraźnie cechy charakteru i swoje dziwactwa.

Powieść w kilku miejscach splata ze sobą realizm ze sprawami nadprzyrodzonymi - po domu kręcą się zjawy przodków, jest przepowiadanie przyszłości i jedno wniebowstąpienie. Przez tę książkę poczytałam trochę więcej o realizmie magicznym, którego była prekursorem i mogę zdecydowanie napisać, że ten gatunek przypada mi do gustu.

Na pewno Sto lat samotności w pełni zasługuje na swoje miejsce w kanonie literatury pięknej - to jedna z najlepszych książek, po które sięgnęłam w ostatnim czasie. 

Metryczka:
autor: Gabriel Garcia Marquez
tytuł: Sto lat samotności
wydawnictwo: MUZA
ISBN: 8374952651

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz