niedziela, 10 kwietnia 2011

Z cyklu ulubione: Cykl Barokowy



Po przeczytaniu całego Cyklu Barokowego blask straciły dla mnie wszystkie książki, które do niedawna uważałam za ulubione...

Cykl Barokowy jest powieścią historyczną, rozgrywającą się głównie w Anglii i Francji w czasach XVII wieku; chociaż duża część akcji dzieje się także na Wschodzie, w Ameryce i innych mniej i bardziej egzotycznych miejscach w prawie całym świecie. Przyznaję, że pierwszy tom może się wydawać nieco nużący, szczególnie osobom, które nie czytają dużo i zawiera w sobie nieco niesmacznych scen (niewiele) - jednak naprawdę warto po tę książkę sięgnąć. We wszystkich częściach pojawia się wiele naprawdę mistrzowskich dialogów czy opisów scen. 

Trudno powiedzieć, kto jest głównym bohaterem powieści - w pierwszym tomie na pewno jest nim Daniel Waterhouse, podstarzały naukowiec, który został wezwany ze swojego bezpiecznego zakątka w Massachussets z powrotem do Anglii i który w czasie długiego rejsu przez ocean wspomina swoją młodość, znajomości z takimi znakomitościami, jak Hooke, Wilkins, Newton, Leibniz, Pepys, a nawet rodziną królewską. W drugim tomie pojawiają się bracia Shaftoe, za młodu zarabiający na życie w bardzo ciekawy sposób, z czasem ich drogi rozchodzą się coraz bardziej. Pojawia się Eliza, niewolnica odbita z niewoli, która dzięki własnemu sprytowi zaczyna coraz więcej znaczyć, pojawiają się i kolejni bohaterowie. Wagabundzi, handlarze, naukowcy i wynalazcy, królowie i uzurpatorzy, alchemicy i piraci - wszyscy razem tworzą niesamowitą mieszankę przeróżnych charakterów, wszyscy mają wpływ na rozwój Oświecenia. Do tego dodane są morskie i lądowe awantury i przygody, polityka, ekonomia, szyfry, spiski i intrygi.

Po prostu genialne dzieło, zakrojone na szeroką skalę, niezwykle promujące inteligencję i naukę, doprawione awanturniczym romantyzmem.

2 komentarze:

  1. Wściekliście się z tą "herbatą" w nazwach blogów? Blog literacki "przy puszce piwa"! To byłoby coś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piwo byłoby ok, gdyby to była sama fantastyka ;-) rozważę "przy szklaneczce whisky" albo "przy lampce wina" ;-) A tak naprawdę to nie spotkałam się z herbacianym blogiem do tej pory; co jednak nie musi być czymś niezwykłym przy moim dotychczasowym zainteresowaniu blogami ;-)

    OdpowiedzUsuń